Na początku był skrawek wulkanicznej ziemi. Jak ziemia wystygła, to popękała, a ze szczelin wylała się woda i ugasiła wulkany. Stworzyła morze.
A ponieważ w wulkanach były minerały, woda zaroiła się od życia. A życie rosło i rosło, aż wyszło na brzeg. Ogarnęło nie tylko brzeg, ale i cały skrawek ziemi.
I to życie rosło. A jak rosło, to mądrzało i rozwijało się. Opuściło niektóre ziemie i osiadło na innych. A jak osiadło, to tamto wyschły na piasek albo zarosły lasem.
A ponieważ w życiu nie było Śmierci, to starzało się i starzało, aż to stare uciekło w wulkaniczne góry, bo nie miało nic do roboty.
I tam spotkało śmierć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz