ZAWIESZENIE


Opowiadanie zostaje tymczasowo zawieszone. Muszę skupić się na drugim blogu (https://hakuna.muhimu.blogspot.com) i nieco wyprzedzić rozdziały tego opka, bo wcale a wcale nie idzie mi pisanie.

Przepraszam.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Legenda Dobra i Zła

To już ostatnia część z tego przerywnika. Następny rozdział będzie kontynuacją przygód szóstki bohaterów. Zapraszam do czytania ^^.




Dobro rosło i rosło, aż stało się tak Dobre, że rozdało siebie wśród życia. A życie to Dobro przyjęło. Zło też rosło i rosło, aż stało się tak złe, że zaczęło zabierać Dusze, które jeszcze nie doszły do Światła, i ucieleśniać je w postaci Umarłych. A Umarli zaczęli się budzić.
Stare Dusze wiedziały, że Umarli zaatakują życie. Dlatego zebrały najsilniejsze żywioły i stworzyły z nich Smoki. A Smoki posiadały tyle dobra, że zniszczyły Umarłych. Ale nie wiedziały, że Umarli odżyją i pogrążyły się w śmierci.
Ale Śmierć wiedział o tym i z ciał Smoków wyjął Jaja. Jaja rosły i rosły, przez stulecia, aż były gotowe do wyklucia. Ale Śmierć nie pozwolił im się wykluć. Czekał na powrót Umarłych.
W tym czasie życie poznało Drzwi. Drzwi prowadziły do Ziemi. A Ziemia byłą czysta. Życie odeszło tam, pozostawiając inne życie. Życie, co odeszło, nazywano od teraz Ludźmi. Człowiek stracił moc, stał się niewinną istotą. Barkrwiści byli życiem, które pozostało. Oni nie stracili mocy. Zamknęli Drzwi, by niewinni Ludzie nie trafili na góry wulkaniczne, gdzie Umarli zbierali Dusze po życiu. Te z Ziemi też. Bo wszystkie Dusze szły do Światła.

Gdy Zło zbierało Dusze, Dobro zasnęło i czeka po dziś dzień na Smoczych Potomków.

niedziela, 10 stycznia 2016

Legenda Kobiety




W wulkanicznych górach czaiło się Zło - Umarli. A życie o tym wiedziało. Poradziło się więc Dusz, by im pomogły. A Dusze znały odpowiedź. Ale każda odpowiedź miała swoją cenę. I Dusze o tym wiedziały. I Dusze poniosły tę cenę.
Tam, gdzie mieszkały Stare Dusze, udała się pewna Kobieta. Kobieta niosła na rękach Dziecko. Dziecko czuło Zło - Umarłych. Kobieta ukłoniła się Duszom i powiedziała:
- W górach wulkanu czai się Zło. To Dziecko je wyczuwa, a Wy potraficie Złu zaradzić.
Dusze uśmiechnęły się gorzko i powiedziały:
Potrafimy Złu zaradzić, ale za pewną cenę. Zło uśpi się i będzie spało, lecz już nigdy nie zobaczycie Dusz. Wszystkie pójdą do Światła. Ale nie martwcie się. Wyślę wam Konie ze Stajni, by rozwiązywały wasze problemy.
Kobieta pomyślała. Potem odpowiedziała:
- Niech tak się stanie.
Stare Dusze ukłoniły się i zniknęły w Świetle, a na ich miejscu pojawiły się Konie. Poniosły Kobietę i Dziecko do życia, a tam ich potępiono. Kobieta uciekła do lasu i tam, przy pomocy Koni, zbudowała Dom. A Dom był wielki. Konie uznały, że Kobieta dużo poświęciła, udając się do Starych Dusz, więc upiększyły Dom i stworzyły go Kamiennym. Kobieta zamieszkała tam z dzieckiem i przyjęła Dom od Koni. A tym Domem była ochrona przed Złem. I tak pojawiło się pierwsze Dobro.

czwartek, 7 stycznia 2016

Legenda Śmierci

Jestem ja z nową częścią. Nie, to nie jest inna historia. To po prostu taki przerywnik, który tak czy siak miałam wstawić. Cieszcie się bo coraz bliżej jest kolejny (tym razem już z poprzednimi bohaterami) rozdział.







Pojawił się najpierw Pierwszy Starzec, a wraz z nim Drugi i Trzeci Starzec. Stanęli przed Śmiercią i powiedzieli:
- Chcemy umrzeć, bo nie dane nam już żyć.
Śmierć wstał. Zbliżył się do Pierwszego Starca i zapytał:
- Czy chcesz, bym cię zabił w tym wieku?
Starzec spuścił wzrok skruszony i odpowiedział:
- Mam tysiąc lat. Pora już na mnie.
Śmierć posłuchał go i zabił śmiercią szybką i bezbolesną. Ciało Starca wsiąkło w ziemię. Potem Śmierć podszedł do Drugiego Starca i zapytał go o to samo:
- Czy chcesz, bym cię zabił w tym wieku?
Starzec spuścił wzrok i odpowiedział pewnie:
- Mam pięćset lat i pora już na mnie.
Śmierć wysłuchał go i zabił śmiercią powolną i bezbolesną. Ciało Starca wsiąkło w ziemię. Potem Śmierć podszedł do Trzeciego Starca i zapytał go o to samo:
- Czy chcesz, bym cię zabił w tym wieku?
Starzec nie spuścił wzroku i odpowiedział dumnie:
- Mam pięćdziesiąt lat  pora już na mnie.
Śmierć wysłuchał go i zabił śmiercią powolną i bolesną. Ciało Starca wsiąkło w ziemię.
Śmierć powiedział głosem tak głośnym, że słyszeli go wszyscy:
- Ci, co gotowi na śmierć, umrą. Ci, którzy do mnie przychodzą, umarłymi się staną. A ci, co nie gotowi, niech żyją.
Tak Śmierć zagościł w stworzeniu świata.

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Legenda Stworzenia



Na początku był skrawek wulkanicznej ziemi. Jak ziemia wystygła, to popękała, a ze szczelin wylała się woda i ugasiła wulkany. Stworzyła morze. 
A ponieważ w wulkanach były minerały, woda zaroiła się od życia. A życie rosło i rosło, aż wyszło na brzeg. Ogarnęło nie tylko brzeg, ale i cały skrawek ziemi. 
I to życie rosło. A jak rosło, to mądrzało i rozwijało się. Opuściło niektóre ziemie i osiadło na innych. A jak osiadło, to tamto wyschły na piasek albo zarosły lasem. 
A ponieważ w życiu nie było Śmierci, to starzało się i starzało, aż to stare uciekło w wulkaniczne góry, bo nie miało nic do roboty. 
I tam spotkało śmierć.